Hej, na początku chciałam Wam pięknie podziękować za komentarze. Nawet nie wiecie (a może i wiecie), jakie to motywujące i jak fajnie jest czytać tyle pozytywnych uwag. Dobra, nie dręczę Was dłużej moją gadaniną, tylko zapraszam do czytania :) Chyba trochę krótko wyszło, ale nie mam już dziś siły. Jakby były jakieś błędy, to wypiszcie mi je, proszę, w komentarzach.
Hermiona powoli obudziła się z transu i usiadła na podłodze. Myśli się jej plątały i czuła się tak, jakby właśnie dostała z najważniejszego egzaminu w Hogwarcie zamiast Wybitnego Zadowalający. Miała lepkie ręce i kręciło jej się w głowie. Cały czas towarzyszyło jej wrażenie, że jeżeli natychmiast czegoś nie zrobi, jeśli nie podejmie jakiejś decyzji, stanie się się coś strasznego i nie będzie mogła tego cofnąć. Ale jednocześnie nie potrafiła logicznie myśleć i zdawało jej się, że najlepiej będzie po prostu siedzieć spokojnie na podłodze, czekając, aż opadną emocje.
Emocje. To wszystko przez nadmiar emocji. Chyba po prostu Hermiona nie była przyzwyczajona do tak silnych uczuć i nie potrafiła sobie z tym radzić. Z otrzymywaniem złych ocen jakoś umiała się uporać (z trudem, bo z trudem, ale zawsze), jednak czym innym jest dostanie kosza od chłopaka. Zwłaszcza, że to był właśnie TEN chłopak. ,,Arogancki, niepokorny, wredny, złośliwy, podstępny, leniwy, inteligentny, przystojny, dumny, silny, oczytany - zreflektowała się i skończyła tę wyliczankę - Draco Malfoy".
,,A w dodatku świetnie całuje" - pomyślała z nagłym żalem, a potem z cichym jękiem oparła głowę o ścianę.
Och, była na Malfoya wściekła, tak, jak jeszcze nigdy na nikogo. No, poza nim samym - przypomniała jej się sytuacja z trzeciej klasy. Miała ochotę rozbijać talerze, wrzeszczeć, rozwalać wszystko, co napotka na swojej drodze (chociaż, oczywiście, nie odważyłaby się robić takich rzeczy).
Miała ochotę zobaczyć Malfoya.
I zetrzeć mu z twarzy ten cholerny uśmieszek, z którym go sobie zawsze wyobrażała. Była niemal pewna, że siedzi na kanapie rozparty niczym król i śmieje się w duchu z głupiej Gryfonki, która przed chwilą zrobiła z siebie kretynkę. I nie będzie miała jak tego cofnąć. Prawie słyszała jego myśli: tępa kujonka, która myślała, że coś dla mnie znaczy; co ona sobie niby wyobrażała: że jest dla mnie kimś WAŻNYM? Niedoczekanie.
Bo to były też jej myśli.
Czuła się oszukana, urażona i... zraniona? Uczucia te potęgował jeszcze wysiłek, jaki sprawiło Hermionie jej wyznanie. Bardzo dużo kosztowały ją te słowa i w tej chwili najbardziej na świecie chciałaby je cofnąć. Nie była w stanie zrozumieć, dlaczego w ogóle dopuściła do sytuacji z Malfoyem. Powinna doskonale wiedzieć, że Malfoy ją wykorzysta. ,,Jakie wykorzysta? Sama chciałaś tego pocałunku". Była zła na siebie. I na Malfoya, bo sprawił, że przez chwilę wierzyła, że mogliby być razem. Jaka była głupia! Czy naprawdę te pięć lat niczego jej nie nauczyło? Po Draco Malfoyu nie należy spodziewać się niczego dobrego.
,,Nigdy i nigdzie. On po prostu nie jest zdolny do zrobienia czegoś dla drugiego człowieka. Nie można wymagać rzeczy niemożliwych" - pomyślała, a jej wargi wykrzywiły się w gorzkim uśmiechu. - ,,Jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć? Przecież doskonale wiedziałam, jaki on jest. Pięć lat wyzwisk, kpin i pogardliwych spojrzeń. Jak mogłam o tym zapomnieć w przeciągu - ilu? - dwóch miesięcy? Zgłupiałam przez niego. Kilka rozmów, trochę widoków ładnego ciała, a ja już jestem gotowa rzucić wszystko dla niego?"
Nieprawda, to nie tak. Tak naprawdę nie miała czasu, żeby pomyśleć o czymkolwiek, bo to wszystko stało się za szybko. Zbyt nieprzemyślanie. Hermiona nienawidziła podejmować decyzji bez uprzedniego przemyślenia ich i, jak się okazało, miała rację. Może gdyby nie wyłączyła zdolności myślenia, to wydarzenie nie miałoby miejsca.
Myśli Hermiony nagle zmieniły bieg i wróciły do pocałunku - przysięgłaby, że to się stało bez udziału jej woli. Chociaż Ślizgonem w tym momencie pogardzała, nie mogła się oszukiwać. Chciała więcej i to właśnie z Malfoyem. Emocji, które odczuwała przy Ronie czy Krumie, nawet nie dało się porównać z tymi, które wywołał Ślizgon. Nie, nie dziwiło jej, że całował tak dobrze - był w końcu z rodziny Malfoyów, a oni wszystko robili perfekcyjnie - Hermionę zdziwiła jej reakcja. Nigdy nie zachowywała się tak przy Ronie lub Wiktorze. No, chociaż, w sumie, gdy była z Wiktorem, zawsze wiedziała, że jest tylko jego przelotną miłostką i nie przeszkadzało jej to. Wtedy ciągle kłóciła się z Ronem i potrzebowała bliskości. I przecież nie była tak głupia, by wierzyć, że światowej sławy szukający z innego kraju będzie chciał z nią być dłużej. Zaimponowało mu po prostu, że nie latała za nim jak dziewczyny pokroju Romildy Vane.
A Malfoy... Nawet nie miała siły roztrząsać dłużej jego zachowania
(chyba ocipiałaś, Granger)
i swojego. Zresztą, i tak doskonale wiedziała, że zachowywała się tak, jakby straciła rozum. Może faktycznie tak było? Ale, na szczęście, teraz go odzyskała i miała zamiar robić z niego użytek. ,,Nigdy więcej myślenia o Malfoyu, nigdy więcej rozmawiania z nim, żadnej pomocy. Mam być wobec niego lodowato zimna, obojętna i najlepiej nawet na niego nie zwracać uwagi".
,,Najlepiej by było, gdybym to sobie zapisała w punktach" - pomyślała zrezygnowana. - ,,Taaa, sarkazm to moje drugie imię".
Przejechała ręką po włosach. Jednego była pewna: Malfoy nie zobaczy jej zranionej i słabej. Będzie się zachowywać tak, jakby nie istniał. Da radę. Nie takie rzeczy się robiło.
U wylotu korytarza zauważyła Panią Norris.
- Filch! - syknęła do siebie. Podniosła się i szybko podbiegła do portretu Grubej Damy. Powiedziała hasło i zniknęła w środku. Jest jej przykro czy też nie, nie może ryzykować szlabanu.
Znów jadła owsiankę i znów patrzyła się na Malfoya. Teraz jednak przepełniały ją zgoła inne uczucia.
,,Spójrz, się tu, na gacie Merlina. Czy to naprawdę takie trudne?" Nieprzespana noc pozwoliła Hermionie uporządkować wszystkie myśli i zadecydować, co ma robić. Co prawda, to, co chciała osiągnąć teraz, nie miało nic wspólnego z jej planami, ale nie mogła sobie odmówić chociaż tak drobnej przyjemności.
Przyjemności? Nie, satysfakcji - to będzie dużo lepsze słowo.
Malfoy wreszcie się na nią spojrzał - miała wrażenie, że specjalnie zrobił to po tak długim czasie - a ona wyprostowała się i rzuciła mu spojrzenie tak pełne pogardy, nienawiści i odrazy, że chłopak na chwilę zamarł. Hermiona zacisnęła zęby, a Malfoy... a Malfoy znów zaczął rozmawiać z Crabbe'm.
,,No i masz, masz tę swoją satysfakcję" - powiedział jej pogardliwy głos, którego nienawidziła. - ,,Jesteś zadowolona?"
Widok Dracona tak po prostu odwracającego się od niej, sprawił jej ból większy niż myślała. Sama nie wiedziała, czego się spodziewała. Że rzuci się na kolana i zacznie ją przepraszać?
Dziewczyna gwałtownie wstała z ławy, nie patrząc na nikogo. Prawie wybiegła z sali, nie słysząc wołającego ją zaniepokojonego Harry'ego.
Nie widziała też, że pewien Ślizgon o włosach tak jasnych, że prawie białych, również patrzy na jej ucieczkę. I też podejmuje pewne decyzje.
po pierwsze...czemu tak krótko.? ;(
OdpowiedzUsuńpo drugie, super notka jak zawsze,
a co do błędów to nie dopatrzyłam się chyba żadnego, aczkolwiek drażni mnie trochę początek "Myśli się jej plątały i czuła się tak, jakby..." mnie bardziej by pasowało "jej myśli pędziły jak oszalałe...czuła się tak jakby..." lub coś w tym stylu...;)
ogólnie fajna notka, czekam na następną, jestem ciekawa rozwoju sytuacji...;)
Pozdrawiam...;D
Może faktycznie tak by było lepiej? Sama nie wiem ;D Na razie zostawię tak, jak jest. Pozdrawiam cieplutko
UsuńMasz tak bogaty język, a do tego pełno wspaniałych pomysłów. Jeśli chodzi o Hermionę to zamierzała stać się obojętna, dumna tak jak Malfoy, co zdecydowanie się nie powiodło. Draco... cieszy mnie fakt, iż nadal pozostaje stuprocentowym sobą. Udany rozdział, możesz być z siebie dumna ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW sumie trochę szkoda mi Hermiony, a Draco... Pisałam już chyba kilka razy, ale bardzo mnie cieszy, że uważacie, że jest właśnie taki typowy i zostawilam mu jego własny charakter ;D Też pozdrawiam
UsuńRozmyślenia Hermiony bardzo mi się podobały. Lubię takie refleksje w opowiadaniach, bo w końcu dziewczyna dużo przeżyła. Zastanawiam się tylko co teraz zrobi Draco. Fakt zachował się tak jak się spodziewałam, ale mimo wszystko bardzo mi Hermiony szkoda. Jedynym minusem tego rozdziału jest długość. Ja bym to zakwalifikowała jako krótki wstęp :) ale chyba mnie znasz. Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy dalszych losów.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że krótki, przepraszam :* Ale jeżeli bym nie wstawiła tego rozdziału wczoraj (a w zasadzie dzisiaj), to wstawiłabym dopiero za jakieś dwa tygodnie. Dziękuję za komentarz ;)
UsuńCo do rozdziału jak zawsze super tylko trochę krótki.
OdpowiedzUsuńJestem tylko smutna z tego powodu, że tak rzadko wstawiasz notki :(
Dzięki ;) Nie smutaj, przykro mi, ale nie mam za bardzo czasu, żeby częściej dodawać notki. Wiesz, dużo nauki :(
UsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, tak! Informuj mnie dalej:) Nie miałam czasu komentować ale wchodzę tutaj i czytam wszystko co piszesz. Uwielbiam Twoje notki! :) Wszystko mi się podoba tylko tak jak mówią moi poprzednicy - czemu tak krótko? :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie dodałam nowy rozdział więc zapraszam serdecznie :)
www.aksmel.blogspot.com
Człoooowieku ty zły człowieeeeku! Jak możesz przerywać!?
OdpowiedzUsuńJa czekam na następny, po prostu kocham♥!
Ja. Chcę. Następną! :D
Zapraszam też do siebie www.the-last-secret.blogspot.com
Z takim entuzjazmem się jeszcze nie spotkałam :D Dziękuję :* Trzeba dawkować napięcie *tu kolejny szatański śmiech dzisiaj - chyba mam okropny charakter* Zaraz do Ciebie zajrzę, a tymczasem pozdrawiam
UsuńJak możesz mnie tak dręczyć ty niecna istoto....dodawać tak krótki rozdział to chyba tylko na zaostrzenie apetytu....proszę dodaj szybko jakiś nowy (najlepiej bardzo bardzo(...) bardzo długi)rozdział.
OdpowiedzUsuńJak Ci teraz zaostrzę apetyt, to tym fajniej się będzie czytać następny rozdział :D Postaram się jakoś za niedługo dodać coś nowego, mam teraz wolne, to może coś napiszę. Pozdrawiam
Usuńwitaj, zaciekawiło mnie twoje opowiadanie, masz ciekawe pomysły i dobrze się czyta twoje teksty... historia nie jest też nachalna tzn. znajomość DiH rozwija się powoli i że tak powiem realistycznie, koszmarne jest kiedy przy pierwszym spotkaniu rzucają się na siebie :D
OdpowiedzUsuńja również pisze bloga o tej tematyce ale ostatnimi czasy nie mam za wiele czasu ale mogłabyś mnie informowac o notych postach na hp-to-jeszcze-nie-koniec.blog.onet.pl
pozdrawiam
Mnie też to strasznie denerwuje w opowiadaniach, dlatego od początku się starałam tak nie robić ;)O notkach będę oczywiście informować. Pozdrawiam
UsuńJakie decyzje?! No... Jakie?!
OdpowiedzUsuńRozwaliłaś mnie początkiem swojego komentarza. Chyba go sobie wydrukuję i powieszę nad biurkiem. : )
Jak ja dostanę 2 z matematyki, to ryczę ze szczęścia, że tak powiem, a ta tutaj mogłaby płakać z powodu dostania... Nie no.
,,Najlepiej by było, gdybym to sobie zapisała w punktach" - Niezłe.
Generalnie rzecz biorąc, to pniesz się w górę, dziewczyno! Porównując Twoje pierwsze rozdziały do aktualnych, możemy dostrzec pewne różnice. Ale mnie i tak najbardziej ciekawi, co siedzi w głowie Draco.
O tym w następnych rozdziałach - postaram się też wyjaśnić co nieco z perspektywy Draco ;) A co do komentarzy to ja potrafię włączać komputer na pięć minut tylko po to, żeby się szczerzyć jak głupia, bo znowu ktoś mi napisał komentarz :D
UsuńSama wiem najlepiej, że te początkowe rozdziały nie wyszły mi najlepiej, ale teraz już nic nie poradzę :)
Hej, dziewczyno, jest wolne i dużo czasu, więc czekam na następny rozdział. KIEDY BĘDZIE?!
OdpowiedzUsuńPostaram się jak najszybciej dodać :)
UsuńNo to czekam! :D
UsuńCytat z belki... Jeden z moich ulubionych. "Bestia najgorsza zna nieco litości, lecz ja jej nie znam, więc nie jestem bestią." - Cudowne. : )
OdpowiedzUsuńZapraszam na Rozdział 21. "Jedenaste: nie umieraj" [cz.2] na http://zielone-oczy-aniola.blogspot.com/
świetnie świetnie świetnie :D pisz dalej ;) trochę krótko, ale super :* czekam na kolejną notkę :D i tak przy okazji na http://tacy-inni-a-jednak-tacy-sami.blogspot.com/ pojawiło się kilka nowych notek :) zapraszam :*
OdpowiedzUsuńMoje tempo jest zabójcze. Na zielone-oczy-aniola.blogspot.com pojawił się epilog. Serdecznie zapraszam. : )
OdpowiedzUsuńNie możesz, nie możesz, nie możesz kończyć w takim momencie! Tak bardzo chcę wiedzieć co będzie dalej. Nie mogę się doczekać! Pisz, błagam! :)
OdpowiedzUsuń-AGS
Piszę, piszę, tylko jakoś wolno mi ostatnio idzie :)
UsuńDzień dobry :D Tutaj Aksmel z www.aksmel.blogspot.com W końcu nadrobiłam zaległości i przeczytałam Twoje rozdziały. Super mi się czytało rozdział, w którym Draco pocałował się z Hermioną ale końcówka mnie po prostu ZMIAŻDŻYŁA! "Chyba ocipiałaś Granger", na to nawet ja bym nie wpadła :D To było takie.. takie w stylu Malfoya :D A odnośnie tej notki, którą właśnie komentuje to ciekawa jestem jaki będzie jego następny ruch! :) Kiedy dodasz coś nowego? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie gdzie już niebawem pojawi się coś nowego :)
A witam Ciebie również! Cieszę się, że znalazłaś czas :) Sama nie wiem, kiedy coś dodam, musisz się uzbroić w cierpliwość :D Pozdrawiam
UsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńKiedy następny?! :)
UsuńJuż niedługo. Z tym, że w tym tygodniu mam chyba 7 sprawdzianów i za bardzo nie mam czasu, niestety. Ale się staram. Pozdrawiam ciepło
Usuńhej ;) Zapewne mnie nie kojrzaysz, więc się przedstawię najpierw. Jestem Skyler, i od kilku godzin czytam twojego bloga,który zaparł mi dech w piersiach. Jako,że sama prowadzę kilka blogów, jestem pod wrażeniem, twojego stylu pisania, jak i opisywania uczuć bohaterów. To,jak potrafisz się wczuć w daną osobę, i sprawić,że czytelnik,czuje się, jakby tam był. Przynajmniej ja. Kocham każdą notkę na tym blogu i naprawdę strasznie się cieszę,że na niego trafiłam. Szczerze, jeszcze kilka miesięcy temu nie pomyślałabym,że będę taką zawziętą fanką Dramiony a teraz co? Przed chwilą sama wspólnego bloga założyłam o nich ;) Heh ;D Tak to już bywa ;d
OdpowiedzUsuńA teraz tak dokładniej do rozdziału,żeby nie przynudzać.
Po pierwsze, jako,iż nie skomnetowałam poprzedniego...O BOŻE. pocałowali się *_* Jezu jak ja na to czekałam. Może nie była to idealna sytuacja dla Hermiony(jej ciocia umarła, to wiesz biedna nasza Grfonka ;<) ale fakt,że odważyli się wykonać taki krok, to sukces stulecia.
Ale miałam przeczucia,że za kolorow to nie może być, i słowa Dracona nie zdziwiły mnie aż tak bardzo. co by nie zrobił to i tak wciąż Malfoy. I te slowa Miony "Oni wszystko robią perfekcyjnie". Niestety szczera prawda, chociaż jednego nei robią świetnie. NIe potrafią perfekcyjnie kochać.. i to jest ich problem. No ale cóż, teraz Skyler walnęła wypowiedź na temat tamtego rozdziału a czas na ten.
Dobrze,że Granger nie ma zamiaru pokazać Malfoyowi,że jej zależy..znaczy się,że teraz mu nie posyła spojrzeń typu "o boże pocałował mnie" tylko bardziej "boże jak mogłeś być takim dupkiem" ha! I jeszcze Dracona coś ruszyło! Nie no, akcja się coraz bardziej rozkręca, i ja już tak bardzo chce nn,że nie wydalam;)
Ciekawe co blondyn postanowił? Czyżby to,że też ją będzie ignorował? Albo może go naprawdę oswieci, i zawalczy o Gryfonkę? To by było wręcz idealne,(i szczerze mam na to nadzieję) Ale na pewno będzie masę komplikacji, więc nie licze od razu na love story ;)
Także czekam z niecierpliwością na nn i jakbyś mogła mnie informować nie wiem na gadu albo coś było by mi niemziernie miło. Tu masz mój numer 17234740.
A tak jakbyś miała ochotę to zapraszam do mnie na bloga http://for-hate-to-love.blogspot.com Na razie sa tam tylko bohaterowie, ale dzisiaj lub jutro dodamy prolog ;)
Buziaki ;*
Ale fajny komentarz. Aż się uśmiechnęłam, jak zobaczyłam jego długość. Proszę o więcej takich ;D
UsuńZdecydowanie nie przynudzałaś, za to moje ego poczuło się bardzo miło ;)
Komplikacje oczywiście muszą być, bez nich chyba byłoby nudno.
O notkach, jasne, będę informować, ale wolałabym u Ciebie na blogu. Jak Ci bardziej pasuje?
Buziaki Tobie też :*
Ah rozkimny Hermiony :D zajebiste xd. Ciekawa tylko jestem jakież to decyzje podejmuje nasz piękny blondyn, oby pozytywne jakieś :P Pozdrawiam i czekam na kolejny, i czasu życzę ;)
OdpowiedzUsuńMogę zapewnić, że będą pozytywne dla niego :) Za życzenia dziękuję i pozdrawiam ;D
UsuńPochłonęłam wszystkie rozdziały za jednym zamachem , piszesz świetnie. Jestem pod wrażeniem i czekam na kolejne notki :)
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że na http://echo-naszych-slow.blogspot.com pojawił się nowy rozdział, zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA przechodząc do sedna: bardzo podoba mi się Twój styl opisywania przemyśleń Hermiony. Nie są przesadzone ani wyhiperbolizowane, ładnie ujęte w słowa i zrozumiałe. Wciąż intryguje mnie Malfoy, ale to przecież dobrze - zastanawiam się, cóż to za decyzje i z czym są związane? Ten wcześniejszy pocałunek na pewno coś w nim zmienił, pytanie tylko - jak.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Zapraszam na 6 rozdział na
OdpowiedzUsuńmalfoy-issue.blogspot.com;)
No, no, no chyba czas na kolejną notkę. Nieprawdaż? :)
OdpowiedzUsuńZajebista notka! Szczerze mówiąc nie lubie za bardzo tak długich opisów, preferuję duża ilość dialogów. Ale w twoim opowiadaniu mi to nie przeszkadza :P Jest w 100% idealne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Malfoy z charakteru pozostanie sobą a Hermiona stanie się bardziej odważniejsza i zdecydowana. ;)
Czekam na kolejne rozdziały ^^
Gdybym mogła Cię prosić o powiadamianie mnie o nowych notkach na moim blogu: american-school-of-magic.blogspot.com/
Całuję, Sarah ;3
dopiero przed chwilą zaczełam czytać twoje opowiadanie ,,,, cudne
OdpowiedzUsuńhejka chciałam ci powiedzieć że zdobyłaś nową czytelniczkę ;*
OdpowiedzUsuńpozatym cudny blog
dopiero zaczęłam go czytać pozdrawiam ;]
pozdrawiam ;] [oliwia]
Ja też zapisuje się do grona fanek tego bloga i oczywiście twojej twórczości. Mam nadzieję, że będę mogła karmić moją wyobraźnię, kolejnymi notatkami twojego autorstwa. Czekam więc na ciąg dalszy i pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńVinetiia
http://dramione-dwa-swiaty.blogspot.com/
To mój pierwszy komentarz pod twoim opowiadaniem. Na początku chciałabym ci pogratulować pomysłów. Uwielbiam postać Draco, jest taki prawdziwy i typowy.Podoba mi się to ,że go za bardzo nie zmieniłaś. Dalej jest złośliwym ślizgonem ;) Kurczę, w sumie mogłabym cię chwalić za każda postać! Hermiona też jest taka jaka być powinna. Żałuję tylko ,że tak rzadko dodajesz kolejnne części, oczywiście rozumiem ,że masz swoje życie i nie możesz cały czas pisać, ale ja się wkręciałam i nie chcę długo czekać! Pozdrawiam i życzę dużo weny i więcej wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńWitaj.Chciałam ci na wstępie pogratulować świetnego opowiadania,które naprawdę mocno mnie wciągnęło.Czytam je właściwie od początku i muszę cię zapytać KIEDY NN???Ja już naprawdę nie mogę czekać.Sama pisałam bloga i wiem jak czasami jest trudno ale mogłabyś dodać chociaż taką króciutką notkę bo czekamy już baaardzo długo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę
Kath<3
hej ;3 super blog ;3 historia barzo ciekawa. kiedy będzie kolejny rozdział?? nie mogę się już doczekać ;3
OdpowiedzUsuńMe Gusta kapusta! Nie.. to złe określenie, a więc cud, miód i orzeszki.
OdpowiedzUsuńWielki plus dla Ciebie za feagment z Dumy i Uprzedzenia, ponieważ to jedna z moich ulubionych książek. Bardzo ładnie piszesz.. Jeśli chodzi o stylistykę, czego mnie niestety brakuue. Czytając poprzedni rpzdział byłam wprost oburzona zachowaniem panicza Malfoya! Jednak teraz akcja nabierze tempa... Tak mi się zdaje przynajmniej. Chyba dołączę do innych.. DAWAJ NOWY ROZDZIAŁ! GROOOOOOAGH!
Swoją drogą, kiedy tu weszłam to w mig pojęłam, że już tu kiedyś byłam i chciałam poczytać tylko, że nie miałam czasu, a później zapomniałam tego prostego adresu. Jednakże deoga dziewojo, nadległości nadrobiłam i niczego już nie opuszczę!
Podrzucam również link do mojej lekko porzuconej Draluny, więc jak będziesz w humorze krytykowania, podśmiewania etc etc to zapraszam :D http://draconian-love.blogspot.com/
Niech Dramione będzie z Tobą!
(Jeśli są jakieś błędy w komentarzu to proszę mi wybaczyć... Piszę z telefonu)
Rzeczywiście krótki. :)
OdpowiedzUsuńAle niezły. :)
Już nieco mniej wywołujący emocje, ale cóż się dziwić po takim zdarzeniu.
Świetnie.